cza z Dardżilin, ale mnie nazwano cudzoziemcem z powodu moich włosów — widzisz je!
Tybetanka, jego żona, dotknęła delikatnie jego ramienia. Długie pertraktacje poza fortem przeciągnęły się do późnej godziny. Zapadał zmrok, — zbliżał się czas na „Anioł Pański“. Czerwonogłowe urwisze dźwignęły się nadzwyczaj uroczyście z podłogi i ustawiły się w półkole. Namgay Doola oparł strzelbę o ścianę, zapalił małą naftową lampkę i postawił ją w zaklęśnięciu ściany, a odsunąwszy zasłonę z brudnego sukna, odsłonił wytarty mosiężny krucyfiks, oparty o tarczę z hełmu dawno zapomnianego pułku wschodnio-indyjskiego.
— Tak robił mój ojciec! — rzekł, czyniąc niezgrabnie znak krzyża, w czem naśladowała go żona i dzieci.
A potem wszyscy naraz zaintonowali ten żałosny śpiew, który słyszałem na zboczu góry
Dir hané mard-i-yemen dir
To weeree ala gee
Przestałem się dziwić. Wciąż w kółko żałośnie, jak gdyby im serca chciały pęknąć, wyśpiewywali swą odmianę refrenu z „Wearing of The Green“:
They’re hanging men and women too
For the wearing of the green.[1]
- ↑ Rewolucyjna pieśń irlandzka, którą możnaby zatytułować „Zielony Sztandar“. Przytoczony refren, przełożony dosłownie na język polski, znaczy: „Wieszają mężczyzn, a także kobiety za noszenie zielonej barwy.“