Strona:Rudyard Kipling - Druga księga dżungli.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kanałów. Nim zmierzchy zapadły, zwolniał w jednej stronie nacisk, wywierany na zewnętrzną część koła. Mięsożerne odskoczyły w tył, otwierając drogę na południe, którą się wnet poczęły wymykać szeregi kozłów, jedne za drugimi. Ale niektóre śmielsze osobniki poukrywały się w gąszczach, aby następnej nocy zakończyć rozpoczętą ucztę.
I dzieło było już dokonane. Mieszkańcy wioski, spojrzawszy rano na pola zrozumieli, że żniwo przepadło. Śmierć niechybna im groziła, gdyby chcieli pozostać na miejscu, gdyż żyli tylko z roku na rok, a głód był nieraz tak blisko, jak Dżungla. A skoro wypuszczono bawoły na paszę, ujrzały głodne zwierzęta pola do szczętu spustoszone przez jelenie, więc poszły w głąb Dżungli i połączyły się ze swymi dzikimi pobratymcami; a skoro zmierzch się uczynił, leżały trzy czy cztery konie, które wieś posiadała, z roztrzaskanymi łbami we własnych stajniach. Tylko Bagheera mogła zadawać takie razy i tylko Bagheera mogła tak bezczelnie wywlekać resztki ścierwa na ulicę.
Tej nocy nie odważyli się wieśniacy rozniecić ognisk na polach, więc Hathi i jego trzej synowie zbierali tam pokłosie; a gdzie Hathi zbiera pokłosie, tam już nikogo więcej nie potrzeba. Ludzie postanowili żyć na razie ze zboża w śpichrzach nagromadzonego aż do pory deszczowej, a potem pójść na zarobek, aż powetują straty całego roku; ale podczas gdy handlarz zboża myślał o swoich worach, żywiącem nabitych ziarnem i o pieniądzach, jakie za nie otrzyma, wyrwały potężne kły Hathi’ego drewniane podpory jego lepianki i rozbiły wielkie skrzynie, w których leżało drogocenne ziarno.
Skoro tę ostatnią klęskę odkryto, było już obowiązkiem Brahmina zabrać głos. Modlił on się wprawdzie do wszystkich bogów, ale go nie wysłuchali. Być może, powiadał, że wioska obraziła nieświadomie którego z bogów Dżungli, gdyż bez wątpienia cała Dżungla, a nie kto inny przeciw nim powstaje. Wysłali przeto posłańca do przewodnika najbliższego plemienia wędrujących Gondów — drobnych, mądrych