Strona:Rozmaitości i powiastki Jana Lama.pdf/162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Potrzeba zaś wiedzieć, że bal ruski jest przeważnie balem epuzerów, każdy tańczy z panną z góry upatrzoną i zamówioną, każda zaś panna, uważając tę zabawę z jej realnej i praktycznej strony, tańczy li tylko z człowiekiem, który jest na ożenieniu. Oficerowie należą rzadko do tej kategoryi, nudzą się tedy niepospolicie, nie mając z kim tańczyć. Ztąd wszyscy towarzysze broni p. Waclawiczka, radzi z okazja, pospieszyli zabrać znajomość z ks. Borodajkiewiczem, który natychmiast kazał podać wina, tym razem, parę butelek, jakoteż cygarów. Wojskowość ma więcej poczucia obowiązku od nas cywilistów — wszyscy więc z kolei dali przedstawić się pannie i wszyscy tańczyli z nią do białego dnia tak zawzięcie, że do mnie i do Kruchota, nie było już żadnej pretensyi, panienka zaś nazajutrz, jeżeli siedziała na oknie pod Czerwonym Jeleniem, z pewnością nie czuła potrzeby bambałamkania nogami, bo sądzę, że sprawiła im dość komocyi na balu.



Minęły zapusty, minęła zima, wiosna, lato i jesień, minęło półtora roku.
Z początku, z mimowolną trwogą, przypominałem sobie od czasu do czasu ks. Borodajkiewicza, ale nie widywałem go nigdy, a później ożeniłem się, przybyły mi nowe i gorsze kłopoty, i zapomniałem o tamtym zupełnie.
Aż znowu pewnego razu, idąc ulicą, poczułem trącenie łokciem, które mi przypomniało studenckie czasy, tak jak czasem dawno, niesłyszana nuta, albo woń pewna, albo widok pewnej okolicy, pewnych chmur i blasków na niebie, budzi w naszej duszy obrazy dalekiej przeszłości.