Strona:Robert Louis Stevenson - Człowiek o dwu twarzach.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tniej bym ciebie i twego kuzyna zaprosił do siebie tutaj na górę, ale niestety pokój nie jest jeszcze w porządku.


— Halo! Jekyll! — zawołał. — Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej.

— W takim razie będzie najlepiej — odparł