Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/239

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
241
OD TŁUMACZA

pojęć tak nam potocznych, jak np. religja albo literatura, choć było przecie oboje. Ale pojęcia inaczej się kształtowały i wykwitały z innego układu cech i wyobrażeń. Więc jeśli mierzyć pracę mędrców upaniszadowych naszem pojęciem filozofji i to nie jakiejś krytycznej, ale nawet filozofji takiego Platona, to trudno przyjdzie zastosować do niej te nazwę. Raczej mamy w Upaniszadach do czynienia z mistyką. Wspólne z wszelką mistyką jest im poczucie stopienia własnej jaźni z istotą wszechrzeczy. Wspólnem poczucie bezradności słów ludzkich wobec tej istoty. Bo nad wszelkie próby określeń wygórował przecie mistyczny paradoks przeczenia. Czy tak? — pytają natarczywie najmędrszeqo z mędrców. Czy może tak, czy jeszcze inaczej? — I Yājñavalkya, najmędrszy z mędrców, daje odpowiedzi, aż nagle wybucha najgłębszem z określeń: „Nie! nie!“ Jak Scotus Eriugena, albo Mistrz Eckhardt albo Anioł Ślązak.

Car la parole est toujours reprimée,
Quand le sujet surpasse le parlant.

Ale jedno pewna. Oto ta treść wszechbytu wszechrzeczy, utożsamiona z treścią duszy