Strona:R. Henryk Savage - Moja oficjalna żona.djvu/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

terhof i świetną, marmurową Gatczynę, potem groźnie wyglądające fortyfikacje, a pociąg, wrzasnąwszy przeraźliwie, stanął pod olbrzymim, sklepionym dachem.
Przybyliśmy do miasta carskiego.
Na długim peronie stały grupy osób, oczekujące przyjaciół i krewnych. Kilku posługaczy wyniosło rzeczy nasze. Kazałem do­stawić pakunki do „Hotel de l’Europe“ i pomogłem wysiąść damom rosyjskim, które zo­stały zaraz otoczone wykwintnymi przyjaciółmi, witającymi je serdecznie.
Potem wróciłem do Heleny, która, oczywiście, zaraz zwróciła uwagę mężczyzn.
Chciałem co prędzej piękną, a potrosze niewygodną towarzyszkę wyekspedjować pocichu do hotelu. Ale księżna zatrzymała ją, by la belle Americaine została przedstawiona jej znajomym.
— Za parę dni — szepnęła mi — i tak wszyscy poznają pańską żonę, blisko spokrewnioną z Weleckimi.
Potem nastąpiło przedstawienie, przyczem Helena była ośrodkiem grupy osób, które z iście słowiańską gościnnością zasypywały ją zaproszeniami. Znalazło się także kilku oficerów w świetnych uniformach, ja zaś spo­strzegłem, że baron Friedrich patrzy tęskliwie na towarzystwo. Mimo, że był potężny na kolei, sfery dworskie nie uznawały go widocznie.