Strona:R. Henryk Savage - Moja oficjalna żona.djvu/187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przeklinając, oczywiście, dyplomatyczną damę, igrającą z honorem moim, czułem jednak litość dla pięknej dziewczyny, a spostrzegłszy, że nikt jej nie zaprosił do mazurki, co uważano ogólnie za przywilej narzeczonego, zaangażowałem ją, zyskując zaraz zgodę.
Młoda dama, bardzo inteligentna, przekonawszy się dostatecznie o miłostkach narze­czonego, postanowiła spędzić miłe pół godzinki z powabnym pułkownikiem amerykańskim.
Gdy fanfara trąb wezwała do narodowego tańca, wkroczyłem, wiodąc pod ramię piękną Dosię w świetne grono, gotów spełnić swe zadanie. Wiedząc, że nie mogę dorównać Słowianom w rozmachu, chciałem dać swą porcję kurbetek i hołupców, nie bacząc, że marsowemi obcasami depcę maleńkie nóżki, oraz rozdzieram koronki i falbanki.
Sasza wyprowadził Helenę na czoło tańczących, co spostrzegłem z wielkiem zdumieniem. Czyż miałaby śmiałość wykonać taniec, w któ­rego zakrętach i obłędnych figurach wyznać się mogą tylko Rosjanie, Węgrzy i Polacy?
Ale oficjalna żona moja okazywała zupełną pewność siebie, gwarząc swobodnie z danserem. Nagle zbladła śmiertelnie, gdyż rosyjski hymn narodowy obwieścił zjawienie się jedynowładcy Rosji. Zaraz atoli, ujrzawszy go, przybrała wygląd dumny, władczy i triumfujący.