Strona:Poezye cz. 2 (Antoni Lange).djvu/242

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jakieś proroctwa ciemne, jakieś wróżby złudne,
Jakieś przeczucia dziwne, ciche, słodkie, cudne!
Lecz one moje życie mimowoli wiodą,
One są mej istoty krwią, mlekiem i wodą. —
I nieraz z ich pobudki walczę, śpiewam, płaczę —
I nie wiem skąd uśmiechy i skąd mam rozpacze!
Tak kwiat, gdzie się niedawno pieściły motyle,
Choć ulecą — on jeszcze kołysze się chwilę,
A nikt się nie domyśla, dlaczego...