Strona:Poezye Michała Anioła Buonarrotego.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gdy na dłuższy pobyt przybyła do Rzymu, gdzie stała się ogniskiem dla wszystkich znakomitości i naukowych powag, gdzie wszystko cisnęło się aby słyszeć ją mówiącą nie tylko o poezyi ale i w naukowych przedmiotach, a nadewszystko aby zwrócić jéj uwagę na siebie i przez to samo zrobić sobie wziętość i nadać znaczenie. Jeżeli tłum świetny i uczony otaczał Kolonnezę, czyjaż osoba była tam pożądańszą jak Buonarrotego? Zbliżył się więc do téj uwielbianéj pani, któréj piękność, acz jeszcze pełna cudnych śladów, nietyle mogła podbijać, co przymioty umysłu i serca, dające jéj taką wyższość i przewagę w najdoborniejszém towarzystwie rzymskiém, że była swojego czasu wyrocznią. Dusza artysty w twardéj szkole doświadczeń napojona goryczą i pogardą dla świata, uczuła się w bliskości Wiktoryi jakby odrodzona na nowo. Ciepło wiejące z téj sympatycznéj niewiasty odmłodziło w nim krew, rozbudziło silne uczucie