Strona:Poezye Konstantego Piotrowskiego.djvu/206

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Oto miesiąc temu trzeci,
Tego wołu co żywił, jego, żonę, dzieci,
Nasz człowiek wesoły,
Zaprosiwszy przyjacioły,
(Tu mowę jękiem przerywał
I z boleścią słów dobywał)
Na biesiadnym stole,
Lecz zamilczeć wolę....
Ta bajka nas ostrzega, kto chce los swój sądzić,
Łatwo może zbłądzić.

Zioła.

Jak ten być musiał szczęśliwym człowiekiem,
Co w swej szlachetnej prostocie,
Wierny Bogu, wierny cnocie,
Na małém przestawał.