Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.1.djvu/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zbudzi wrzawę narodów wyszłych z państwa mroków;
Tak, budząc pokrzepione snem wojsko do trudu,
Wskrzésza wystrzał w obozie ruch i gwary ludu.
— Z gwizdaniem głośnych fletów łącząc huk odrębny
Prętóm twardym dające tęgi odpor bębny,
I wtórząc im chrapliwy dźwięk wojennych rogów,
W duchy wrzące młodzieńców tchną zapał półbogów.
Na złotych blachach, w srébrze, mosiądzu i stali
Mienionych blasków ogniem jutrzeńka się pali.
Równina niezliczonym pokrywa się mężem,
I wojsko już w szeregach stoi pod orężem.
— Cisza tu; ale taka, co grożąc naturze
Poprzedza szturmy wichrów i gwałtowne burze;