Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.1.djvu/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie roskosznie duszę bawić
Marzeniami o kochankach,
O igraszkach, zalecankach;
Lecz ją zimnym dręczyć trudem,
I uczyć się dniem i nocą,
Djabeł wié na co i po co.

Jakby Rabin nad talmudem,
On się kiwa nad xięgami.
A też xięgi!... Pan Bóg z nami!
Wszystkie funtów po trzydzieścié.
Gdybyż to ciekawe wreście,
Tak naprzykład romans jaki;
Lecz to wszystko pieca warte,
Nimbyś przejrzał jedną kartę,
Wziąłbyś razy sto tobaki
I zadrzémał w końcu z nudy.
Jemu do smaku te trudy.