Strona:Poezye Cypriana Norwida.pdf/245

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— «Jazon» — wyrzekł nie bez wstrętu
Koryntczyk «wczoraj wiedzieć dał mi nocą,
Iż niespodzianą złożon jest niemocą —»
Tu przeszła chwila milczenia — aż znowu
Cesarz pół sobie, pół do gościa rzecze:
«Hellada! — wy ją znacie, tak, z narowu
Jam odgadł — ja ją podnoszę i leczę.» —
Mistrz Arthemidor pobladł — «jeźli komu
Literaturę poznać dawszy, skryją
Ziarna jej — gości — jak przyjaciel w domu
I je — wie, jaką rzecz, lecz nie wie czyją;
Grecja-bo nie jest kilka świątyń, ani
Pieśń jej —» Koryntczyk, jak góral z otchłani
Znanej mu, ale, bardzo niebezpiecznej,
Wychylon — wzrok niósł w koło niestateczny.
«Grecyi ja uczę ludy: od Eufratu
Aż do Brytańskiej wyspy — ja to starą
Helladę dzisiaj pokazuję światu!» —
«Przez-nią jest światło» Koryntczyk rzeki z wiarą.
— — — — — — — — — — — — — — — — — — —
«Egipt?» — tym samym Adrian akcentem
Ciągnął — «przykryta rzecz, czasowym mętem:
Egipt jest wcale nie to! — w księgach Judy
Gdzie różne baśnie są — także i cudy,
O Abrahamie mówią, iż ten syna
Miał ofiarować. — Są, co byli dalej
W ofiarowaniu —»

Tu mu poszła ślina
Do ust i kaszlnął mówiąc «cóż? — ażali
Antinousa krwi nie poświęcono[1] —

  1. Nie jest historyczną, pownością ani podaniem, aby Adrian w pojęciu ofiary Antinousa — najdroższej sobie istoty — porównywał się z Abrahamem, ale jest znane i widoczne do ila ten rozruszany na szerokość całego Państwa Rzymskiego umysł, we wszechgałęziach wiedzy i życia o przodkowanie się dobijał, w każdym elemencie składowym społeczeństwa i w każdej prowincyi, ducha jej starając się wedle mniemanej wyższości swej dociągnąć i sprostować. Otóż immolacja Antinousa zaraz po podróżach w Syryi i Palestynie na wstępie do Egiptu miejsce miała. — Psychicznie jednakże, tragedia ta zupeł-