Strona:Poezye (Odyniec).djvu/636

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ZAJĄC.

(MARZENIE PANIENKI).




Widziałam dziś zająca,
Wpoprzek przebiegł mi drogę.
Zły prognostyk! — do końca
W myślach trafić nie mogę.

Chcę i czuję, że muszę
Modlić się — a gdy klękam,
Tak coś rozrywa duszę,
Tak się wszystkiego lękam! —

Ach! słuszna, słuszna trwoga!
Gdy myśl moja niechcąca,
Zamiast wznieść się do Boga.
Goni tylko zająca. —

Biednyż bo on, ach! biedny!
Psów, strzelców, ani zliczy! —
Lecz co to ten za jedny,
Co wiódł charty na smyczy?