Przejdź do zawartości

Strona:Poezye (Odyniec).djvu/051

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
POLICZEK X. SKARGI.
DO X. JANA MARKIEWICZA.




Sługo stateczny w Winnicy Pańskiéj!
Ty snać najlepiéj, z xiąg i żywota,
Wiész, jako pycha złości szatańskiéj
Na Chrześcijańskie męże się miota.

I jak cudowna potęga Krzyża
W słów ich prostocie Prawdę objawia;
Przez ich pokorę harde uniża,
 rzez krew jednego — narody zbawia.

Lecz jeślić kiedy krzywda od ludzi
Boleśnie ludzkiém sercem zatarga,
Niech i w téj drodze w ślad swój cię budzi
Święty twój u nas poprzednik — Skarga.[1]



Kacerstwo, jak burza, jak potop, z obczyzny
Lunęło od Warty do Dźwiny.

  1. Historyczne. Ob. znakomite dzieło: Skarga i Jego. Wiek, M. J. A. Rychcickiego. Tom I, str. 210.