Przejdź do zawartości

Strona:Poezje Teofila Lenartowicza1.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdzie mu przejścia nie bronią,
A od Polski wiatr polny
Rozwiał sztandar z Litewską pogonią.

A gdy szli tak szczęśliwie,
Tam na dalekiéj niwie
Z za błękitnéj w dolinie swéj rzeki,
Usłyszeli śpiewanie,
Wróć ojczyznę nam Panie,
Boże coś Polskę przez tak długie wieki.
A na głos téj modlitwy
Odśpiewano od Litwy,
Łzy ścierając lecące z powieki,
Przez twe rany o Chryste,
Wróć nam kraje ojczyste,
Boże coś Polskę przez tak długie wieki.

Jak Niemeński brzeg długi,
Z jednéj strony i drugiéj,
Śród radości i płaczu bez miary,
Rozjaśniły się twarze,
Skłoniły się ołtarze,
Pokłoniły się sobie sztandary....