Strona:Poezje Teofila Lenartowicza1.djvu/006

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
NAD MORZEM.
Na widok obrazu w Galeryi Luxemburgskiéj.




Po długiéj życia podróży
Przyszedłem nad brzegi morza,
Nad morzem świeciła zorza
I chłód zawiewał ze wzgórzy.
Spocznijmy, rzekłem do siebie,
Nim świat okryją mgły mroczne,
Jak słońce z drogi po niebie,
Z drogi po ziemi odpocznę.
Tylko że słońce chwalebne,
Jutro roztoczy blask nowy,
Nad góry, lasy, dąbrowy
Powstanie białe jak srebrne.