Strona:Poezje (Władysław Bełza).djvu/251

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PROLOG
WYGŁOSZONY PRZY OTWARCIU SCENY NARODOWEJ
W POZNANIU,
DNIA 13 STYCZNIA 1870.
(Teatr wyobraża świątynię grecką. Na środku ołtarz, w głębi posągi
J. N. Kamińskiego i W. Bogusławskiego.)


KAPŁANKA.

I oto nowa świątynia przymierza,
I oto nowy stanął ołtarz wam!
Serce radością tajoną uderza,
Czoło się chyli u progów jej bram!
Cześć tym, co kamień złożyli węgielny!
Cześć tym, co pierwsi wchodzą za ten próg!
Dzień ten niech będzie rozgłośny, weselny,
Niech zacnym trudom błogosławi Bóg!
Niech ta świątynia nie szału przybytkiem,
Lecz gwiazdą będzie, co ma błędnych wieść —
Niechaj kapłani jej służą z pożytkiem,
Ojczystej mowy niechaj krzewią cześć!
Niech ona będzie jak cichy zakątek,
Z którego płynie szmer proroczych słów —
Skarbnicą świętą rodzinnych pamiątek,
Na światło dzienne wydobytych znów!
I niechaj nikt się tutaj wejść nie waży,
Kto na dnie serca kryje ziemski brud:
Z śmiechem kłamanym na skrzywionej twarzy! —
Tu poświęcenie ma ołtarz i trud!
(Wskazując ku pomnikom.)