Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zamek zbudowany jest w miejscu nizkiem, otoczony potężnemi wałami i rowami; dzisiaj na wałach las najpiękniejszych lip wyrasta, otoczyły go do koła jak wierne sługi i zakryły płaszczem zielonych liści nagość i ruiny, która co godzina traci coś z swoich pysznych ozdób; każdy wiatr odrywa jakiś gzyms, każdy deszcz wymywa którąś z cegieł. Smutno ale wspaniale w tej ruinie — na wałach cień i zapach poranny najprzyjemniejszy, w rowach woda zielonawa, między ścianami głucha samotność!
Wchodzi się do zamku obok stajen z herbami i wieży z zegarem; wieża ta zamieniona jest na więzienie, aresztanci śpią jeszcze o tej godzinie. Pisze o nich Kraszewski i wspomina, iż lękał się ich będąc dzieckiem. W istocie ubiór, kajdany, spojrzenie, występek, jaki może popełnili, sprawia najprzykrzejszą odrazę i na dorosłych osobach; tu zaś, w tej pańskiej rezydencyi, za lipami, w wieży radziwiłłowskiego zamku, postać z brzękiem kajdan, szara, z zazdrości i przebiegłości wyrazem, musi się wydawać jak złe z przeszłości widmo.
Kilka długich, nizkich oficyn otacza plac zamkowy; oficyny te są zamieszkałe, dla tego też wybielone i w porządku utrzymywane. Front zamku bardzo wspaniały, kolumny, gipsatury, malowania, rzeźby nadwerężone, nadpsute, potrzaskane: okna, jak oczy trupa nieme, bez szkieł; usypiska i rumowiska pod każdą ścianą i kolumną: dach upadł, mech puścił się po ścianach, chwast wyrasta we framugach, na gzymsie drzewko maluczkie wieje listeczkami na gruzach, jak idea w historyi nad kupą zwalonych wypadków. Wewnątrz pusto, ściany podrapane, malatura wypełzła, zaśniedziała. — gdzieś pod stropem, w kącie, to znów na ścianie, wisi jaki świetny gałgan na znędzniałym i upadłym panu. Gipsowe amorki i bogi rzymskie pozbawione rąk, nosa, przyczepiły się do walących ścian i zginą wraz z niemi, widać jeszcze ślady wspaniałych sal, wygodnej sypialni, obszernej jadalni — ręka opatrzna mogłaby przywieść ten budynek do porządku i całości, bez zepsucia i przekształcenia starej budowy. Dwa skrzydła z kolumnami obok wysokiego, kilkupiętrowego korpusu, stanowiły zamek. Budowa jego