Strona:Pod lazurową strzechą.djvu/056

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I na rozstajach sławy
polegną dumne sny — —
zaszumią jeno trawy,
zapłaczą modre lny,

rozszlocha się o świcie
gdzieś na cmentarzu ptak
i jeszcze krwawiej w życie
zapłonie polny mak...