Strona:Pl Poezye t. 1 (asnyk).djvu/023

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kali przy ulicy Smolnej dolnej, gdzie dziś szkoła weterynaryjna.
Życie czynne odrywało wówczas młodzieńca od marzeń i przyniosło mu niejeden znój, udrękę i cierpienie. Gdy na jesieni 1860 r. wyjeżdżał na Zachód, po światło, którego tak pożądał, celem podróży był Paryż. Rozczarował się nim przecież po niespełna półrocznym pobycie i, zrobiwszy wycieczkę do Londynu, z wiosną r. 1861 zawitał do Heidelberga. Medycyny i nauk przyrodniczych już zaniechał; oddał się historyi i filozofii, słuchając nadto nauk państwowych i uczęszczając na wykłady z estetyki. W początku r. 1862 zjawił się znowu w Paryżu, ale już tylko na krótko. Część tego roku spędził w Warszawie, a ostatni raz był w niej we Wrześniu r. n. Wkrótce potem pożegnał nazawsze okolice Rodzinnego Miasta („Ciche wzgórze“, por. „Powrót do domu“). Złamany, na wiosnę znalazł się w Heidelbergu. Nieszczęście go miażdżyło. Gdyby nie rodzice, byłby się zupełnie w melancholii pogrążył. Przyjechali, jęli boleść koić, energię rozbudzać, do życia przywracać — aż postawili na swojem: cierpiącą samowiedzę udało im się pchnąć w przestwór, który na natury wrażliwe, głębokie a chore działa cudownie: wchłania w siebie nadmiar myśli, któryby musiał rozburzyć istotę. Z melancholii narodziło się natchnienie. Najwcześniejsze wiersze działu I wtedy powstać musiały. Poeta odbył podróż po Hollandyi, zatrzymał się dłuższy czas w Niemczech południowych i wczesną jesienią r. 1864 przybył do Neapolu. Zimę całą w nim przepędził. Z Neapolu nadesłał najpierwsze swe liryki do Dz. literackiego. Jednym z „Podróżnych“ (T. II 215) mógł być p. Władysław Waga, który w tym sa-