Morski. Według pańskiego życzenia.
Wiszar. Jestem panu bardzo wdzięczny.
Regina (rzucając mu się na szyję). A ja tobie mój najdroższy. Aureli, to drugi nasz ślub.
Wiszar. Dzień ten oblókł mi się w jasność (dzwoni—wchodzi służący. Aureli biorąc list z rąk Reginy). Odnieść do pana Justyna Kreislera ten list — zaraz.
Sylwia. Nie pozwolę panu być w najmniejszej przewadze. Ktoś z rodziny pańskiej powiedział, że żeniąc się ze mną, sprawiasz mi większą łaskę, niż bierzesz posag.
Ksawery. Plotka albo bezmyślna gadanina.
Sylwia. Gadanina, której bezmyślność chcę właśnie wykazać. Nie lekceważę społecznej i towarzyskiej wartości dostojnych rodów, ale odczuwam honor i mam dumę mojej sfery, dumę ludzi, którzy wiele mogą, bo wiele mają.
Ksawery. Rozumiem ją i najzupełniej podzielam.
Sylwia. Zresztą mniejsza o to, czy nasz przyszły związek daje powód do oplatania pańskiego czoła