Przejdź do zawartości

Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 79.djvu/214

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   212   —

wzmiankowanego zakazu mówimy tylko warunkowo, bo, jakkolwiek doniosły o nim nawet pisma codzienne, nie wydaje on się prawdopodobnym, a przynajmniej urzędnicy kolejowi, których pytaliśmy się o to, przeczą lub nie umieją nic stanowczego powiedzieć. Ponieważ na całym świecie istnieje prawo, że każdy urzędnik, żeniąc się, udaje się o pozwolenie do swej władzy, przypuszczamy więc, że prawo powyższe, które dotychczas nie obowiązywało aplikantów, zostało i do nich rozciągnięte, i to dało powód do pogłoski, jakoby aplikantom wcale się nie było wolno żenić.
Rzecz więc to jest wątpliwa istnienie takiego zakazu. Za to zgodnie niewątpliwym faktem jest, że Stowarzyszenie spożywcze Merkury, o którem wspominaliśmy w przeszłych sprawach, coraz bardziej chyli się do upadku. Zabija go nie tylko zarząd i administracya, nie tylko niebranie produktów z pierwszej ręki, nie tylko małe zresztą nadużycia sklepowe lub zbyt wielkie usypki i rozsypki, ale obojętność wszystkich członków. Ostatnie np. ogólne zebranie członków pomienionego towarzystwa wcale nie przyszło do skutku. Miało ono uratować towarzystwo; spodziewano się ustanowienia nowych praw, wprowadzenia ulepszeń, zmian w systemie administracyjnym, słowem, upadający gmach miał być odnowiony, połatany, podparty, wybielony; tymczasem owo konsylium wca-