Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 79.djvu/196

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   194   —

instytucyą pożyteczną, zbawienną nawet i doskonale uorganizowaną, ani więc jego działalność, ani jego istnienie nie jest z żadnej strony zagrożone. Niemniej jednak sprawozdanie sprawia smutne wrażenie, bo w niem jasno, jak na dłoni, przedstawia się opłakany stan większych posiadłości ziemskich w Królestwie. Czy wiecie też, czytelnicy, ile majątków było wystawionych na sprzedaż w ciągu ubiegłego półrocza. Oto ni mniej, ni więcej, tylko 1465. Wprawdzie sprzedanych zupełnie było tylko 15, ale śmiało można powiedzieć, że ruina reszty jest tylko kwestyą czasu. Obywatelowi, który raz zaległ z opłatą rat Towarzystwu, już prawie końca z końcem związać niepodobna. Może wprawdzie odwłóczyć katastrofę, może kredytem lichwiarskim ratować się czas jakiś, ale będzie to wegetowanie raczej, niż życie.
Rozpaczliwy ten stan majątków skłonił samąż dyrekcyę do przedsiębrania pewnych środków ratunku. Mówią, że mają być zakładane w każdym powiecie stacye doświadczalne czyli tak zwane gospodarstwa wzorowe. Projekt to doniosłości ogromnej, projekt, którego skutki nie dadzą się nawet obliczyć, ale o skutkach tych mówić będzie warto dopiero wówczas, kiedy słowo stanie się ciałem.
Nauczyło nas tego smutne doświadczenie. Tyle już projektów rozwiało się we mgle przeszłości, tyle już razy cieszyliśmy drugich i sie-