Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 78.djvu/037

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ba, żeby przyszła służyła na drugą, gdy kobieta jest matką. Dzisiejsza służy do zamążpójścia, przyszła ma służyć po zamążpójściu.
Od kobiet, na mocy bardzo naturalnego snucia się myśli, przechodzimy do wiosny. Piękność i kaprysy to cechy wspólne pogodzie i kobietom. Nie zapomnijmy zwrócić uwagi i na tę okoliczność, że pierwszy dzień kwietnia, prawdziwie wiosennego miesiąca, poświęcony jest bóstwu (takby powiedział starożytny Rzymianin) zwodniczości. Czyżby kobieta nie dotrzymywała także później tego, co w wiośnie życia zapowiadać się zdaje? Nie wdając się w rozbiór tej kwestyi, zrobimy uwagę, że na zwodzenie przeznaczony jest jeden tylko dzień w roku. Być może nawet, że dlatego zwodzenia w tym jednym dniu uprawniono niejako, żeby każdy, używszy do syta tej przyjemności, w następnych dniach roku miarkował tego rodzaju zachcianki. Pozwalanie ich sobie byłoby co najmniej nudne.
Każda bowiem rzecz, za często powtarzana, znudzi się w końcu. Za dowód niech posłuży choćby Kopernik, który, uprzykrzywszy sobie zbyt częste faksimila swej fizyonomii, skrzywił się wreszcie w Tygodniku Illustrowanym na publikę, jak środa na piątek. Wprawdzie podobno tak wygląda na najautentyczniejszym współczesnym portrecie; jeśli tak jest, to nie miewał