Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 48.djvu/038

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

za złe. Mówiono, iż spotkała go »konfuzya«, ale gdyby zamiast rozruchu między czeladzią, przyczyną alarmu był nieprzyjaciel, większa konfuzya mogłaby spotkać całe wojsko.
Nad Styrem znowu, szlachta zaczęła sejmikować i nie chciała rzeki przechodzić. »Widząc król ten nowy upór szlachty, — pisze Kubala — zaczął ją zupełnie ignorować, przeszedł wraz z wojskiem kwarcianem w kilkunastu miejscach rzekę i stanął dnia 22 na równinie beresteckiej«. Znowu decyzya królewska musiała starczyć za wszystko.
Chwila stanowcza zbliżała się. Kubala, opisawszy obóz polski pod Beresteczkiem i wszystko, co się w nim działo, przeprowadza czytelników do obozu kozackiego, w którym znajdowała się prawie cała Ruś. Opis to nadzwyczaj ciekawy tej niezmiernej potęgi, którą stworzył jeden człowiek — Chmielnicki. Chwilami i tam wkradał się bezład. »Wszelkie działania wojenne — pisze autor — zależały od tego, czy hetman był pijany, czy trzeźwy. Od tego również zależała karność i posłuszeństwo w obozie. Kiedy on pił, piło i wojsko całe. Nie było wtedy mowy o posłuszeństwie. Pułkownicy chowali się po namiotach, kupy chłopstwa rzucały się jedne na drugie i rabowały w obozie. Zdawało się, że niema siły ludzkiej, któraby mogła przywrócić porządek, dopóki on nie otrzeźwiał.
»Kiedy otoczony władykami, krzyżami, świat-