Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/066

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

do mnie we czwartek, to ci jej pozwolę.
Tymczasem przed czwartkiem, jednego dnia goście byli w domu, drugiego dnia matka wzięła Sewerynka do miasta; chłopczyk nie mógł doczytać książki, a nawet stanął w połowie bardzo zajmującej powieści: jednak kiedy we czwartek Tomcio przybiegł po książkę, Sewerynek pożyczył mu jej natychmiast, nie mówiąc nawet że jej sam jeszcze nie skończył.
Niedługo potem Tomcio dowiedziawszy się, jaką przyjaciel dla niego zrobił ofiarę, chciał mu się za to odwdzięczyć, i przyrzekł mu,