Strona:Paul de Kock - Dom biały tom I.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
13

i Edward przysięga, że już więcej szwaczek kochać nie będzie...» — «Ah! więc to była szwaczka!... a przysiągłbym, żeś jej nigdy niczego nie odmówił;... boś ty bardzo wspaniały... a ona porzuciła cię, dla jakiegoś Anglika, który jej powóz obiecał; otoż to szalej za kobiétami!...
— «A za kimże szaleć?... Co do mnie, choć mię kobiéty często oszukują, ja się za to na nie, nie gniewam;... bo, koniec końcem, kochanka która nas porzuca, dozwala nam wybrać sobie drugą, gdy tymczasem stała, tak nas uplącze, że nie wiemy jak się od niej uwolnić!»
— «Otoż to rozumowanie płochych; przerwał Edward; o! ty zawsze w miłości będziesz szczęśliwym Alfredzie; bo nigdy prawdziwie kochać nie będziesz!» — «To prawda, rzekł Robino, on bieży tylko za roskoszą, nie za uczuciem; a będąc jak on bogatym; dobrego urodze-