W
KOLĘDA 30.
Wesoła nam się zjawiła dzisiaj nowina,
Dobra godzina:
Panna Syna porodziła,
i we żłobie położyła,
Boskiego Syna.
Anioł najprzód o północy to nam zwiastował,
Gdy wyśpiewował:
Chwała Bogu w wysokości,
pokój ludziom na nizkości,
Tak się radował.
I zapraszał bardzo mile do Pana tego,
Narodzonego:
Byśmy czemprędzej biegali,
i z radością przywitali,
Króla nowego.
Michał skoro to usłyszał, bieży do szopy,
Wziąwszy półkopy
Serków dla nowego Pana,
śpiewa sobie dana, dana,
Wchodząc do szopy.
A ujrzawszy dzieciąteczko między bydlęty,
Tak żalem zdjęty,
Iż mówi do matki jego,
i do Józefa świętego:
Że to Pan święty.
Proszę ciebie Panie święty na te sereczki,
Podaruneczki,
Abyś raczył błogosławić,
i od wilka mi wybawić,
Moje owieczki.
A Kuba znowu porwawszy z trzody barana,
Padł na kolana,
Mówiąc, powiedz Panie z nieba,
czego ci więcej potrzeba,
Dam ci i siana,
Dla tegoć to osła z wołem coć zagrzewają,
Parą puchają:
Niechaj ich Józef posili,
aby cię nie odstąpili,
Niech żywność mają.
Antek także nieboraczek wziął koszyk gruszek,
Masła garnuszek:
Kładzie Panu po kolędzie,
jeźli tego mało będzie,
Da i jabłuszek.
Bartek się nierychło ocknął ze snu twardego,
Do Pana tego,
Wziąwszy troje kurcząteczek,
i krup jaglanych woreczek,
Spieszy do niego.