Strona:Pastorałki i kolędy z melodyjami czyli piosnki wesołe ludu w czasie świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane (Mioduszewski).djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Skoro przybieżał do szopy ujrzawszy Pana,
Padł na kolana:
O witajże Królu nieba,
Ciebie nam też było trzeba,
I śpiewa dana.

Maryja gdy na to patrzy, cieszy się mile,
Z wesołej chwile:
A Józef po szopie pląsa,
Jak staruszek głową trząsa,
Życzący mile;

Onym od Syna Bożego błogosławieństwa,
Także zwycięztwa
Nad dusz nieprzyjaciołami,
Mówiąc: Pan Bóg będzie z wami,
Doznacie męztwa.

Za te dary któreście tu Panu oddali,
Ofiarowali,
Z prostotą, z szczerej miłości,
Za to będziecie w wieczności
Z nim królowali.


Z


KOLĘDA 31.


\header {
   tagline = ##f
}
\version "2.14.2"

\score {
\relative g { \clef tenor \key d \minor
\mark \markup { \medium \small "Kolędnicy" }
\repeat volta 2 {
f8. f16\noBeam f8 a\noBeam a g g4 | g8. g16\noBeam g8 bes\noBeam bes a a4
}
\repeat volta 2 {
f4 a f'2 | e8 f\noBeam g e\noBeam c2 | d8 e\noBeam f d\noBeam c4 d | c8 a\noBeam bes g\noBeam f2
}
}
\addlyrics { \small {
Ze -- szli -- śmy się \skip 1 bra -- cia, do tej sta -- je -- \skip 1 necz -- ki, 
We -- so -- ło, przy żło -- bie Pa -- na,
By mu wdzięcz -- na by -- ła na -- sza wi -- ta -- na.
}
}
\addlyrics { \small {
Trze -- ba -- by nam \skip 1 za -- grać, za -- śpie -- wać pio -- \skip 1 snecz -- ki.
}
}
\layout {
  indent = #0
  line-width = #150
}
\midi { }
}

Zeszliśmy się bracia, do tej stajeneczki,
Trzebaby nam zagrać, zaśpiewać piosneczki.
Wesoło, przy żłobie Pana,
By mu wdzięczna była nasza witana.

Zagrajże ty Kuba, nadmij swe dudeczki,
A ty zaś Wojtalu, wyśpiewuj piosneczki:
Oj gram, gram, co tchu w sobie mam.
Tylko do pomocy drugiego nie mam.

Pójdźże ty Marcinie, pomóż dudać Kubie.
Marcin się rozespał, za włosy się skubie:
Du, du, du, jużci dudkuje,
A swojem dudaniem Kubie wtóruje.

Pójdźże i ty Szymku, zagraj na skrzypeczkach,
A ty zaś Filipie na swych multaneczkach:
Strup, strup, strup, już skrzypce stroi,
Jeszcze nam brakuje głośnej oboi.

Pójdźże ty Antoni, weź się do oboi,
Aż sobie bastelę nasz Maciek wystroi:
Brąm, brąm, brąm, mówiły basy,
Wdzięczne chociaż grube czyniąc hałasy.

Jeszcze na waltorni tej muzyce zbywa,
Niechajże Jakóbek z waltornią przybywa:
Pku, pku, pku, miły Jakóbku,
Urznij na waltorni nie będzie smutku.

Jeszcze nam wrzaskliwej trąby nie dostaje,
Niechajże Michałek ze swą trąbą staje: