Strona:Pastorałki i kolędy z melodyjami czyli piosnki wesołe ludu w czasie świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane (Mioduszewski).djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Kuba pierwszy pstucha zaczyna wyganiać bydło w pole, i wywijając pałką woła: a che! a che! a na owce: by! byr! byr, byr! a drudzy stojąc za drzwiami ryczą i beczą udając bydło i owce — potem śpiewa jak następuje:

Hej! bydełecko w pole, hej owiecki moje,
Paściez mi się paście, a w kupie oboje.

Hej, paściez mi się paście, a ja se usiędę,
Wezmę swe skzypecki, grać wam pięknie będę.

Wej, nie tam owce nie tam, wej kędy się mają,
Do boru tak skacą , chociaz im nie grają.

Oj zagram ja wam zagram bydełko piescone,

zaczyna grać i przestaje.

Lec nie chcą grać me skzypki, bo nie nastrojone.

Stroi skrzypce, a potem gra i śiewa co następuje.

Paściez się owiecki około górecki:
Z onej strony pola, zieleni się rola.

Maścibrzuch nadchodzi.

A kto tu gra?

Furgoł.

toć Kuba, siedzący gra sobie.

Maścibrzuch.

Jako widzę na świecie sama rozkos tobie:
Ty tu siedzis, próznujes, nam cię sukać tzeba.

Kuba.

Takci mi to dał Pan Bóg próznowanie z nieba.

Maścibrzuch.

A wies-ze ty gdzie teraz tzoda się twa pasie?
Ujzys wkrótce ze będzies we wielkim hałasie.
Ty nigdy nie pilnujes jak nalezy tzody,

Kuba rozgniewany.

Bodajze ci tę pascę zawaliły wzody.
Myślis ze ja choć stary bydła nie pilnuję,
A któz lepsy nademnie? Wsak ja tu pzodkuję.

Maścibrzuch.

Znom ja ciebie znom dobze, nie chwal ty sam siebie,
Pzecieć ja tez musę być coś lepsy od ciebie.
Ojciec z dziada ja z ojca jest zawse pastucha,
Matka kozy pasała i z nią siostra głucha.
Bywałem tez u ludzi, nie w domum się schował,
I z kuchtami dworskiemi za pan brat obcował.

Kuba.

Oj jak widzę toś ty to wysokiego łoza!
Kiej twój ojciec pasł świnie, a matka kierrrnoza.
Jakze się zwał twój ojciec?

Maścibrzuch.

dyć Sowula Kwietko,
Co mnie kijem chędozył, cęsto a nie letko.