Wół, osioł, wół osioł, przed nim klękali,
Bo swego, bo swego Stwórcę poznali.
Beczący, ryczący Panu śpiewali,
Pasterze, pasterze w multanki[1] grali.
Zmiłuj się, zmiłuj się, nasz wieczny Panie,
Bez ciebie, bez ciebie nic się nie stanie.
KOLĘDA 118.
Żeńże wołki żeń, jużci biały dzień:
Żeńże je na rosę, dla Boga cię proszę,
Żeńże wołki zeń.
Żeńże je prędko, ujrzysz dzieciątko,
W stajni narodzone, w żlobie połozone,
Syna Bożego.
Moi wółkowie, ukłony swje,
Dajcie Panu temu, dziś narodzonemu,
Stwórczy waszemu.
Śpiewajże wole, boć to pacholę,
Radoby słuchało, gdyby co śpiewało,
Wdzięcznemi głosy.
Moje dzieciątko, cne pacholątko,
Na mnie pomnieć będziesz, kiedy więc zasiędziesz
W królestwie twojem.
KOLĘDA 119.
Zjawiło się nam dziś cóś nowego,
Pokój na ten świat przynoszącego
Który głosili i roznosili,
Anieli, Anieli, Anieli.
Chwała bądź Bogu na wysokości,
A ludziom pokój na tej nizkości:
Dziwna nowina, zrodziła Syna, . . Maryja.
Lecz to dziwniejsza iże dziewica,
Zrodziła Syna a bez rodzica:
Jego powiwszy, w żłobek włożywszy, Całuje.
Takie radości są ogłoszone.
Ażeby światu były wiadome:
Co gdy słyszeli, wnet pobieżeli . . Pasterze.
A bieżąc w drogę pilno spieszyli,
Aż do Betleem miasta przybyli:
Tam wraz witali, dary składali . . Dzieciątku.
Oto przynosim dary dla ciebie,
Nie gardź lecz przyjmij wszystkich do siebie:
Odpuść nam winy, Synu jedyny . . Maryi.
Bogiem cię prawym być wyznawarmy,
Maryją Pannę za Matkę mamy;
Za ojca twego domniemanego . . . Józefa.
- ↑ multanki - drewniano-skórzane piszczałki, Fletnia Pana