Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

trzeba postępować, nie trudno mi było pociągnąć go za język. Przyjął mnie bardzo serdecznie, lubi mnie bowiem zawsze; zaczem, po chwili obojętnej rozmowy, skorzystałem z pory którą mamy obecnie, aby, ot, wchodząc nieznacznie w materyę, dowiedzieć się czegoś o poście. Zwierzyłem mu się, że ciężko mi jest przestrzegać postów; upomniał mnie abym się przemógł: gdy jednak dalej się żaliłem, wzruszył się tem i zaczął szukać przyczyn do dyspensy. Podsunął mi, w istocie, kilka takich które się nie nadawały, wkońcu zaś zapytał, czy nie sprawia mi trudności zasnąć bez wieczerzy.
— Owszem, mój Ojcze, rzekłem: i to mnie często zniewala jeść śniadanie w południe, a coś obfitszego wieczór.
— Bardzom rad, odparł, iż znalazłem ten sposób, aby ci wygodzić bez grzechu; bądź spokojny, nie jesteś obowiązany do postu. Nie chcę byś mi wierzył na słowo; chodź do biblioteki.
Poszedłem za nim, zaczem, biorąc książkę:
— Oto dowód, rzekł, i co za dowód! To Eskobar.[1]
— Co to za Eskobar, Ojcze? spytałem.

— Jakto! nie wiesz kto jest Eskobar, członek naszego Towarzystwa, który skompilował teologię dwudziestu czterech naszych Ojców; i przeprowadza w Przedmowie porównanie tej książki z księgą Apokalipsy która była zamknięta na siedm pieczęci: i powiada iż Jezus ofiaruje ją tak zapieczętowaną czterem zwierzętom, Suare-

  1. Escobar de Mendoza, hiszpański jezuita, umarł w r. 1669.