Strona:Pan Sędzic, 1839.pdf/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 96 —

brzmiało w uszach Litwinów: Giełgud pod Giełgudyszkami przeprawił się do Litwy. Ale znając próżność dziecinną naszych arystokratów, przypuścić to łatwo można. Oni zawsze gotowi opuścić najważniejsze korzyści, dla dogodzenia dumie własnéj.
«Za przybyciem wojska regularnego , nasi jaśnie wielmożni paniczowie powyłazili z kryjówek swoich, i zaciągają się do pułków regularnych, oni którzy nie chcieli słyszeć o powstaniu. Cóż to znaczy? Oto przybycie wojsk regularnych oznacza powodzenie się w Warszawie, czas więc złączyć się ze stroną biorącą górę. Jakaż to nikczemna spekulacya! Alboż powstanie nie téj saméj broniło sprawy? Taki patryotyzm godzien jest tylko naszych magnatów; ale zobaczysz wkrótce jak ci żydzi pochwytają stopnie i nagrody; pochlebstwa, związki, stosunki, jest to ich broń.»
List Wincenty do Żmudzina:
«Upadam pod ciężarem nieszczęść, straciłam trzech braci pod Wilnem, padli oni trupem obok mego drogiego Józefa; on też ugodzony dwoma kartaczami, stracił lewą rękę i praw ą nogę; nogę już amputowano, i z ręką toż samo będzie. Ja go na krok nie odstępuję, cierpienia jego są straszne, pomimo których jest on niespokojny o pana; nie ma godziny ażeby mi o nim nie mówił. Zaspokój nieszczęśliwego przyjaciela, donoszącmu o swojém zdrowiu i o obrotach wojska naszego. Moskale rządzą u nas; niespokojnam o los mego drogiego