Strona:Pamiętnik lalki (1935).djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 7 —

Zapłaciwszy i wskazawszy swój adres, wyszedł, pozostawiając mnie w zadumie, co ze mną będzie, dokąd pójdę i dlaczego upodobał sobie ów pan usta zamknięte.
Dowiedziałam się po jakimś czasie, dlaczego, tymczasem jednak było to dla mnie tajemnicą. Włożono mnie do pudła, wysłanego bibułką, i zamknięto. Ogarnęła mnie ciemność i głęboka cisza. Od czasu do czasu przechylałam się na bok, gdy mnie niesiono, co wywoływało we mnie obawę o świeżo uprasowaną sukienkę i koronki.
Zatrzymano się wreszcie u drzwi jakiegoś mieszkania, oddano mnie z pudłem, poczem otwarto z okrzykami radości i podziwu.
— Jaka piękna! jak pięknie ubrana! zaniesiemy do naszej pani!...
Słodki głos kobiecy wyraził również zachwyt, chwaląc gust męża i ciesząc się