Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/760

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dalsza budowa kościoła musiała zostać wstrzymaną. Po śmierci zwyciężonego proboszcza Peyramale, rozpoczęły się zawiłe i długie procesy z dostawcami i przedsiębiorcami; już lat piętnaście przewlekają się te sprawy a tymczasem mury wzniesione marnieją i stają się zwaliskami. Z dniem każdym wzrasta dług na nich ciążący. Tak, powiedzieć można, iż spełzła już nadzieja rozpoczęcia robót na nowo. Kamienie konały powolną śmiercią i rozsypanie się murów już jest niedalekiem. Wkrótce staną się równie niezdatne, jak przeżarta rdzą parowa maszyna, stojąca pod zawalonym dachem, takiż mech zielony osiądzie na murach i rozsadzać pocznie ich spojenia.
— Tak, tak, odnieśli oni zwycięztwo zupełne i wszystko zagarnęli w swoje dłonie. Stało się według ich życzenia. Ojcowie są wszechwładnymi panami Lourdes i posiadaczami spływającego tutaj złota... Czy wiesz, Piotrze, że tak dalece lękają się oni wszelkiej konkurencyi w tym względzie, iż z całą możliwą pilnością strzegą, by żaden inny zakon nie osiedlił się w pobliżu groty. Niejednokrotnie już zdołali usunąć i pokrzyżować zachcianki jezuitów, dominikanów, benedyktynów, kapucynów i karmelitów, chcących tutaj zamieszkać. Pobłażliwymi są jedynie dla żeńskich klasztorów, zachowują sobie bowiem nad niemi zwierzchnictwo, za pomocą wpływów, które posiadają... Tak, oni są jedynymi panami a reszta stanowi ich owczarnię... Puls życia