Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/513

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wi, o wygranie procesu, utrwalenie miłości kochanka o doprowadzenie do skutku projektowanego małżeństwa. Były także listy pełne żalu i wymówek, gniewano się w nich na N. Pannę, nieodpowiadającą na listy poprzednie i niespełniającą próśb do Niej zanoszonych. Były też listy na wykwintnym papierze, pisane drobnemi, zgrabnemi literami; pisały je kobiety umiejące dobierać wyszukanych wyrażeń i słały do Królowej Niebios serdeczne swe zwierzenia, głębokie tajniki swego żywota, myśli swe skryte, których nie śmiały wyjawiać księdzu na spowiedzi, nawet klęcząc w cieniu ustronnego konfesyonału. W jednej z kopert branych na chybił trafił, znajdowała się tylko fotografia; przysyłała ją Matce Boskiej dziewczynka z wypisaną po drugiej stronie dedykacyą: „A ma bonne Mère“.
Listy te były podobne do zwykłej korespondencyi, otrzymywanej codziennie przez potężne władczynie ziemi; tutaj listy, adresowane do Królowej Niebios, liczniejsze były i naiwniejsze swą treścią; proszono ją o łaski w postaci cudów, przynoszących zdrowie oraz pocieszenie. Dołączone do nich monety nie miały przekupywać jej ani opłacać za spodziewane dobrodziejstwa, lecz miały ją wzruszać, jako pamiątkowe oznaki miłości i dowody niezaprzeczalnej gotowości do ofiar i poświęcenia się na jej chwałę. Nadsyłane marki pocztowe były najdogodniejszą formą przesłania pieniędzy, w niektórych wszakże li-