Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

«Na południe od Italji — odpowiedział Pyrrus — leży błogosławiona wyspa Sycylja, która się roi od miast greckich. Tam są Syrakuzy, Akragas, Tauromenion, Messana i wiele, wiele innych. Teraz żyją one w nieprzyjaźni ze sobą, z tubylczą ludnością, z wrogami wewnętrznymi: wszędzie bezład i nieporządek. Ale jak ty myślisz: jeżeli dodamy siły Italji do sił Epiru i nagle się tam pokażemy, czyż nie uda się nam wreszcie to, czego nigdy nie mogły dokonać ani Syrakuzy ani Ateny — zjednoczyć Sycylję pod naszą władzą?»
«A dalej co?» — znów zapytał Kineasz.
<Ot, co dalej. Naprzeciw Sycylji, na brzegu Afryki północnej, leży potężna Kartago. Panuje ona nad tym krajem nadmorskim na wschód — do greckiej Kireny, na zachód — do stepów Numidyjskich, na południe — do wielkiej pustyni. Należy do niej i Sardynja i część Hiszpanji. Ale to nie wszystko: jako kolonja Fenicjan, Kartago opanowała wszystkie drogi handlowe morza Śródziemnego i jest tak potężna na morzu, jak Rzym na lądzie. Teraz ona w Sycylji walczy z Syrakuzami, trzymając w rękach całą stronę zachodnią tej wyspy. Ale jak ty sądzisz: jeżeli do sił italskich i epirskich dodamy siły sycylijskie, jeżeli staniemy w obronie tamtejszych Greków i wypowiemy wojnę Kartaginie — czyż nam nie uda się ją zwyciężyć?»
«A dalej co?»
Tu oczy króla zapłonęły: przypomniała mu się Macedonja, którą tak szybko zdobył i utracił. — «Złączywszy — powiedział — siły Epiru, Italji, Sycylji i Kartaginy, z wielką armją powrócimy na Wschód. Tam następcy Aleksandra Wielkiego ciągle jeszcze walczą między sobą; jedno po drugiem ich królestwa przejdą w nasze ręce. Ja będę drugim Aleksandrem, bardziej Wielkim, niż pierwszy: mnie podlegać będzie nie tylko Wschód, ale i Zachód; moje państwo rozciągać się będzie od granic Indji do słupów Heraklesa nad oceanem Atlantyckim.»
«No i cóż dalej?» — niewzruszony pytał wciąż Kineasz.
Pyrrus się roześmiał. «Dalej — wyznaczymy sobie