Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

skałę, aby tylko im dano wykup należyty. Ułożyli się co do sumy: za tysiąc funtów złota Brennus zgodził się zabrać swe wojsko. Przyniesiono wielkie wagi i odważniki; na jednej szali gwichty, na drugiej złoto. Gwichty wydały się posłom rzymskim podejrzane; zaczęli skarżyć się przed Brennusem. Ten ze śmiechem zdjął swój długi miecz gallijski i wraz z ciężkim jego pasem rzucił go na szalę odważników. Vae victis! (biada zwyciężonym) — taka była jego odpowiedź!
Zaczął się spór; z obu stron glośno krzyczano. Naraz wcale blisko dał się słyszeć znajomy odgłos miedzianych trąb rzymskich. Wszyscy zamarli; ale wnet z wyżyn Kapitolu zabrzmiały okrzyki radosne: «Legjony Kamilla!» Rzeczywiście, był to on; wkrótce sam stanął wobec tych, co spór prowadzili: — «Zabierzcie złoto — zawołał do swoich; poczem zwracając się do Brennusa, rzecze: «Nie złotem, lecz mieczem Rzym wykupuje swobodę!» — «Jakto? — zapienił się Brennus, — a umowa?» — «Co za umowa? — odparł Kamillus. — Dyktator rzymski — to ja. Bezemnie wszelka umowa jest bez znaczenia.» Wszyscy się rozeszli; posłowie na Kapitol, Brennus do swego namiotu, Kamillus do swych legjonów. Wkrótce potem na ruinach Rzymu odbyła się nowa bitwa. Tym razem Gallowie zostali zwyciężeni i usunęli się z powrotem za Apenniny.
Teraz przed Rzymianami stanęło nowe pytanie: co robić? — Miasto ich było zburzone; a tam za Tybrem — stały nienaruszone w całości Weje, miasto nawet większe i ładniejsze od dawnego Rzymu. Wiele było takich, którzy się chcieli tam przesiedlić, i Kamillus długo musiał przekonywać obywateli, aby nie porzucali świętego popieliska, na którem spoczywa błogosławieństwo Romula, matki — Westy i nietkniętych bogów kapitolińskich. W końcu Rzymianie uznali słuszność jego dowodzeń; postanowiono Rzym odbudować od posad i przy współudziale Kamilla, który w ten sposób stał się jego drugim założycielem.
Zaledwie trudności te zostały pokonane, gdy Kamillus znów musiał uzbroić się, by odbudowane miasto ochronić