Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a patrycjuszowskiego nie uważane były za prawowite; powtóre plebejusze nie mieli dostępu ani do konsulatu, ani do kwestury, ani do urzędów kapłańskich. Zażądali usunięcia tej niesprawiedliwości; ale odpowiedziano im, że jest to niemożliwe, że nie mają auspicjów.
„Jakże nie mamy?” — „Kiedy Romulus ze swą wiciną założył Rzym, Jowisz na skutek jego modlitwy posłał mu znak ptasiego lotu, jako swe błogosławieństwo. Tą drogą przyznał on Rzymianom ówczesnym prawo wzywania jego laski zapomocą modlitwy. Błogosławieństwo przechodzi z rodziców na dzieci; potomkowie ówczesnych Rzymian — to dzisiejsi patrycjusze. Dlatego konieczna jest stanowa czystość małżeństwa — magistratowie zaś, którzy za Romę się modlą do Jowisza, bezwarunkowo muszą być patrycjuszami”.
Plebejusze dawno wiedzieli, że dla Jowisza Kapitolińskiego są jako pasierby; mieli oni własną świątynię Demetry — po łacinie Cerery — założoną jeszcze w pierwszych latach republiki z nakazu ksiąg Sybili. Nazywali ją poprostu świątynią (aedes); tam przechowywali ważne dokumenty, a jej dozorcy, edylowie (aediles plebis), stali się najbliższymi pomocnikami trybunów ludowych, jak kwestorzy — konsulów-patrycjuszów. Teraz jednak postanowili plebejusze skończyć z tem rozosobnieniem: wkrótce po obaleniu decemwirów zażądali uznania prawowitości małżeństw mieszanych oraz dostępu do konsulatu.
Sytuacja była poważna; trzeba było zgodzić się na ustępstwa. Pierwsze żądanie zostało przyjęte: nikt przecie nie mógł zmusić patrycjusza do małżeństwa z plebejką albo do tego, żeby wydał swoją córkę zamąż za plebejusza. Ale do konsulatu żadną miarą nie chcieli dopuścić — i całe niemal stulecie trwała walka o to prawo.
Przedewszystkiem patrycjat wyłączył z władzy konsula szereg szczególnie ważnych pełnomocnictw, które chciał zabezpieczyć od wszelkiego zamachu ze strony plebejuszów. Rzecz w tem, że dotychczas konsulowie, jak niegdyś królowie, posiadali prawo przeprowadzać