Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cenzus; znaczyło to, że mogą oceniać majętność obywateli i zgodnie ze swą oceną przypisywać ich do tej lub owej klasy majątkowej, co zarazem określało charakter ich służby wojskowej; mogli ich zaliczać do konnicy, wyznaczać do senatu albo ich z senatu usuwać; mogli wreszcie za naruszenie dobrych starych zwyczajów piętnować ich publicznie. Dla patrycjuszów była nie do wytrzymania myśl, że tem wszystkiem mógłby rozporządzać plebejusz. I oto w r. 443 wprowadzają oni prawo, ustanawiające osobny urząd cenzorów, w liczbie dwóch, sądząc, że chociaż ten urząd zachowają dla siebie. Prawo to zostało przyjęte; od tej chwili według przepisu raz na pięć lat wybierano po dwóch cenzorów, którzy określali skład gminy obywatelskiej w Rzymie, a potem w osobnej uroczystości oczyszczającej (lustrum) polecali nową gminę łasce bogów.
Urząd ten stał się najczcigodniejszy w Rzymie; przyjęto go oddawać w ręce najbardziej zasłużonych obywateli.
Ostatecznie patrycjusze omylili się w swej rachubie, że im się uda zachować ten urząd dla siebie; ale początkowo mogło się zdawać, że i co do konsulatu trwoga ich była próżna: jak już powiedzieliśmy omal całe stulecie przebywał on w ich rękach. Można sobie zadać pytanie, dlaczego plebejusze, posiadając tak czynnych trybunów, nie osiągnęli swego celu wcześniej. Przeszkodę stanowiła ich liczba. Jak to widzieliśmy wyżej, trybuni mieli t. zw. prawo intercesji, to znaczy, mogli unieważnić działanie każdego magistrata. Z tego prawa korzystali oni zdawna nawzajem przeciw sobie. A ponieważ ich było dziesięciu, patrycjusze zawsze bez trudu mogli sobie zapewnić pomoc choć jednego z ich grona, który zatem na ich korzyść «intercedował» przeciw swoim kolegom. Przez to właśnie plebejusze tak długo nie mogli uzyskać powodzenia: walka toczyła się dalej i zdawała się nieskończoną.
Ale zanim walka ta skończyła się zwycięstwem plebejuszów, Rzym doznał takiego wstrząśnienia, jakiego dotychczas nigdy jeszcze w tej mierze nie doświadczył.