Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/519

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wogóle konsulat roku 59-ego był jakby przeciwieństwem konsulatu z roku 63-ego: o ile wówczas senat pod mądrem przewodnictwem Cycerona był organem rządzącym państwa, o tyle teraz stał się cieniem władzy. Wszystkie najważniejsze sprawy państwowe były decydowane w łonie tryumwiratu, a moc prawodawczą nadawały im uchwały zebrania ludowego, które również straciło dawne znaczenie i wykonywało posłusznie nakazy tryumwiratu. Ze smutkiem patrzył Cycero, jak giną owoce jego pracy: «ciężko pomyśleć — pisał do swego najlepszego przyjaciela Attyka — jak piękne było państwo za mojego konsulatu». Cezar z szacunkiem odnosił się do smutku wielkiego patrjoty; ale kiedy ten w przystępie bezbrzeżnej rozpaczy przerwał milczenie i z powodu pewnego procesu politycznego wygłosił płomienną mowę o tem, czem był Rzym jeszcze tak niedawno a czem się stał obecnie — rozgniewał się na dobre i kazał zawiadomić Klodjusza, że jako pontifex maximus gotów jest mu dopomóc w razie, gdyby chciał przejść do stanu plebejskiego zapomocą adoptacji, dokonanej przez któregoś z plebejuszów.
Wkrótce też rozegrała się ta groźna dla Cycerona komedja. Prawo rzymskie, ufając zdrowemu rozsądkowi obywateli, nie ograniczało wieku ani usynowiciela ani usynowionego; to też Klodjusz nie odmówił sobie przyjemności wyszydzenia raz jeszcze ustawy i, mając już lat blisko czterdzieści, obrał sobie na usynowiciela człowieka tak młodego, że w tym wypadku «ojciec» był młodszy od «syna». Bądź co bądź — wymaganiom formalnym stało się zadość: Klodjusz został plebejuszem i natychmiast wystąpił jako kandydat na trybuna ludowego w roku 58. Poszedł nawet dalej, bo zaczął gromadzić bandy zbrojne, aby przy ich pomocy teroryzować zgromadzenia wyborcze. Celów swoich bynajmniej nie ukrywał: coraz częściej straszne słowa indictâ causâ brzmiały w uszach tumanionego ludu.
Sam Cezar się przeraził; spostrzegłszy, w czyje ręce oddał największego mówcę rzymskiego, postanowił go oca-