Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dowiedziawszy się o wszystkiem, co się stało, Cyncynnat temże czólnem pojechał do Rzymu, przeprowadził nowy werbunek wojska — i nie tracąc ani jednego dnia, ruszył na góry Albańskie. Ekwowie nie oczekiwali takiej szybkości; dostawszy się między dwa ognie, z oblegających stali się naraz oblężonymi, a ponieważ nie mieli swego Cyncynnata, zmuszeni byli się poddać. Teraz ich to wysłańcy przyszli do dyktatora, ze łzami w oczach błagając o miłosierdzie. — „Wodzów swoich wydajcie — odrzekł Cyncynnat, — pozostałych puszczę swobodnie; abyście jednak na przyszłość nie mieli ochoty naruszać umowy puszczę was pod jarzmem (sub jugum)“. I, idąc za starym obyczajem, kazał utkwić w ziemi dwie włócznie, a na nich dość nisko wpoprzek uwiązać trzecią: to właśnie było jugum — «jarzmo». Każdy jeniec wojenny musiał, bez broni i tylko dolną szatą odziany, pod tem jarzmem przejść schylony; poczem mógł wyruszyć na cztery strony świata.
Cały obóz nieprzyjacielski stał się łupem Rzymian. Cyncynnat rozdał zdobycz między legjonistów, ale wyłącznie swoich. Żołnierzom Minucjusza powiedział: „Dziękujcie bogom, że sami nie staliście się łupem nieprzyjaciela“. I ten sam dąb, do którego wódz Ekwów niegdyś kazał skierować Rzymianom swe żale, był teraz świadkiem jego poniżenia i łupieży jego skarbów.
Dyktatorowi zaś swemu Rzym ofiarował najwyższe uczczenie wojenne — tryumf. — Na wspaniałym wozie w płaszczu purpurowym i w wieńcu wawrzynowym na glowie wjechał on do Rzymu przez wrota muru Serwjusza, a przy nim na tymże wozie stali jego synowie; za wozem szli w okowach naczelnicy rozbitej armji, za nimi liktorzy wodza, przyczem zwykły ich znak, jako urzędu karnego — t. zw. fasces, t.j. wiązki rózeg z siekierą — były tym razem zdobne gałązką wawrzynową. Za nimi szło pozostałe wojsko. Godną uwagi grupę w pobliżu dowódcy stanowili trefnisie: obyczaj pozwalał im w tym szczęśliwym dniu śpiewać ku czci dowódcy szydercze pieśni, które chwytało też i wojsko. W tych dobrodusz-