Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/461

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

groźne dla położenia Mitrydata nad morzem Czarnem, które ten uważał za swoje. I Mitrydates, wzburzony tym nowym zaborem, wypowiedział wojnę Rzymowi — trzecią wojnę Mitrydatową (74—63).
Naturalnymi jego sojusznikami byli Tigranes, Sertorjusz i piraci. Pierwszemu z nich zaproponował przymierze pod warunkiem, aby ten ustąpił mu całą Azję Mniejszą; Sertorjusz zgadzał się ustąpić mu Bitynję, którą zawładnął rząd Sulli, ale o tem, by oddać starą prowincję rzymską, Azję, dziedzictwo Attalidów — nawet i słyszeć nie chciał. Mocno to ochłodziło zapał Mitrydata: «Cóż to on nam powie z Kapitolu — mówił wzburzony — jeżeli tak trudno się z nim porozumieć na wygnaniu», Tem wartościowsza była pomoc, jaką mu okazali władcy morza — piraci; ale o tem państwie w swoim rodzaju pomówimy niżej.
Na szczęście Rzymu jednym z jego konsulów był 74 L. Lukullus. Już go trochę znamy: człowiek wysoko wykształcony, filhellen w duchu, pełny zapału czciciel Akademji platońskiej i przytem najbardziej w swoim czasie utalentowany dowódca armji. Rola jego jako naczelnika wojsk przeciw Mitrydatowi była, zdaje się, zgóry wskazana, a mimo to musiał poniżać się przed rozpustnym Cetegiem, którego nienawidził i którym gardził, oraz przed jego faworytką Precją, aby rzeczywiście otrzymać konieczne pełnomocnictwo. Dla dobra Rzymu i to uczynił i cel w ten sposób osiągnął.
Pierwsze wystąpienia Rzymian zazwyczaj kończyły się niepowodzeniem. Kolega Lukulla, M. Kotta, otrzymał dowództwo jedynej, ale wybornej floty rzymskiej; z nią udał się na wody greckie. Ale Mitrydates w przymierzu z korsarzami okazał się o wiele mocniejszy od niego i Kotta zmuszony był szukać ucieczki w ufortyfiwanej przystani Chalcedonu (naprzeciw Bizancjum). Tu był bezpieczny i mógł spokojnie oczekiwać Lukulla, który mu spieszył na pomoc ze swemi legjonami; ale on chciał rozbić wroga samodzielnie. Przedsięwziął wypad, ale zmuszony był się cofnąć. Flota poncka, w pościgu