Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/417

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

świadczył tego w dwadzieścia lat potem Saturnin: zabiegając o obywatelstwo dla sprzymierzonych, przekupił lud propozycją jednorazowego obniżenia ceny za przydziały zboża, wskutek czego przyniósł skarbowi podwójny uszczerbek, Oczywiście sytuacja finansowa państwa była mu obojętna, lecz zato nie była obojętna szlachcie, która, złamawszy rokosz Saturnina, zniosła oba jego prawa. Można sobie wyobrazić, jakie wrażenie na Italczykach wywarły te powstające i nieurzeczywistnione nadzieje. Władze zdawały sobie sprawę z tych niepokojących nastrojów i patrzyły przez palce na dość częste fakty samowolnego przyswajania sobie praw obywatelskich przez zamieszkałych w Rzymie sojuszników; dla Italczyków była to pewnego rodzaju furtka. Lecz oto w r. 95 konsulat otrzymuje znakomity Scewola (syn), wcielenie poczucia prawa, oraz przyjaciel jego, sławny owemi czasy mówca, L. Licynjusz Krassus. Dla jurydycznej duszy Scewoli wszelkie samozwaństwo było wstrętne; prawdopodobnie też dbał on i o interesy skarbu rzymskiego. Wspólnie przeprowadzili ustawę, która pod groźbą surowych kar zakazywała nie — obywatelom przyswajanie obywatelstwa rzymskiego. Italczycy powrócili do swoich miast, i tam wybuchło ich niezadowolenie. Wszędzie tworzyły się grupy spiskowców. Powstało tylko pytanie, czy należało przedsięwziąć kroki, by zmusić Rzym do przyjęcia Italczyków w poczet swoich obywateli, czy też obalić władzę rzymską i złączyć się w jeden związek bez udziału Rzymu.
Chwila była pełna niepokoju, i senat dobrze zdawał sobie z tego sprawę: z inicjatywy umiarkowanej większości senatu jeden z jego członków, M. Liwjusz Druzus (syn tego, który w tak nieszlachetny sposób przyczynił się do obalenia G. Grakcha) porozumiał się ze wspomnianemi grupami niezadowolonych, obiecując im uchwalenie pożądanego prawa. Miał zadanie o tyle ułatwione, że na rok 91 został obrany trybunem ludowym. Sprawa była zagmatwana: należało pozyskać życzliwość ludu i nieprzejednanych członków senatu; dlatego też Druzus, przed ogło-