Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/362

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przeważnie z dochodów, jakie przynoszą mu włości — i tu dotykamy bolesnego miejsca naszej epoki. Droga do przemysłowo — handlowych obrotów zamknięta była dla szlachcica prawem, wydanem jeszcze na samym początku drugiej wojny Punickiej, które do ostateczności ograniczało senatorów w korzystaniu ze środków przewozowych, uzasadniając to tem, że wszelki zarobek (quaestus) jest rzeczą hańbiącą dla ojców miasta. Wygrało na tem oczywiście rycerstwo, arystokracja trzosa, która tym sposobem została zwolniona od niebezpiecznego współzawodnictwa. Tembardziej zmuszony był nobilis dążyć do powiększenia swych włości, co osiągano za pomocą t. zw. okupacji, czyli zajmowania italskiej ziemi państwowej (ager publicus), ściągniętej niegdyś na rzecz Rzymu z gmin podbitych:
Senatorowi zatem pozostawiono gospodarkę naturalną, rycerzowi — pieniężną; taki był podział dóbr pomiędzy dwa stany uprzywilejowane. Całe mnóstwo surowca gromadziło się w willach gospodarczych (villae rusticae) magnata; wiele zboża, wina, tkanin i t. p. zwożono do Rzymu, albo do willi podmiejskiej. Nie miała ona nic wspólnego z naszą tego rodzaju siedzibą, chociażby i pańską: weźmy willę Klaudjuszów przy drodze Appjuszowej z jej «szalonemi podstawami», pod któremi dawano schronisko setkom uzbrojonych ludzi; — to był raczej zamek średniowieczny, poprzednik tych, z których w piętnaście wieków potem Colonna i Orsini szerzyli grozę w tych samych miejscach. Tymczasem — nic w nich strasznego nie było; Rzym był uporządkowany, prawo panowało powszechnie.
Klijenci nie mieli potrzeby z bronią w ręku ochraniać swego patrona; wdzięczność swoją mogli wyrażać w inny sposób. Powód ku temu dawało wystawianie przez patrona swojej kandydatury na jakąkolwiek z wyższych magistratur. Tego dnia przywdziewał on szczególnie olśniewającej białości togę, togam candidam, (z czego, mówiąc nawiasem, powstał i sam wyraz «kandydat») — i obchodził po głównych ulicach (ambiebat) wyborców.