Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/315

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Kato dziwił się, jak jeden haruspeks bez śmiechu mógł patrzeć na drugiego; lecz nie dziwilibyśmy się, gdyby historja przechowała nam świadectwo, że tego dnia obaj cenzorzy, Kato i Flakkus, przechadzając się po Forum i patrząc na siebie, uśmiechali się znacząco.

45. EMILJUSZ PAWEŁ

Po tym niespokojnym roku nadeszło dla Rzymu dziesięciolecie ciszy. Oczywiście, na kresach państwa nie ustawały drobne walki; na północy coraz to burzyli się Ligurowie (koło Genui) i Gallowie, a i Hiszpani z głębi lądu niepokoili prowincje rzymskie. Konsulom rzymskim i namiestnikom zaburzenia te szły na rękę: dawały im powód, by wysyłać do senatu obszerne listy o swych zwycięstwach i żądania tryumfu dla siebie.
Lecz najważniejszem zajęciem senatu, prócz spraw wewnętrznych, było rozpatrywanie skarg królów i gmin wschodnio-greckich. Była to rzecz zupełnie jasna: Flamininus i jego zwolennicy tak właśnie rozumieli rolę Rzymu na Wschodzie, gdy żądali dla tego Wschodu protektoratu pokojowego nad jego wolnemi państwami. Jednakże skarg tych było już za wiele: Tessalijczycy żądali pomocy przeciwko Filipowi; Achejczycy uważali, że ich niedostatecznie nagrodzono za pomoc dla Rzymu; mieszkańcy Rodosu byli oburzeni, że Eumemes zajmuje przyznaną im linję mało-azjatycką i t. d. Senat z wielką cierpliwością wysluchiwał tych skarg i wysyłał na miejsce posłów w celu polubownego załatwiania sporów. Jednakże rzecz oczywista, że przeciwnicy polityki filhelleńskiej czerpali z tego obrotu rzeczy obfity materjał dla swych ataków.
Lecz o wiele groźniejsze od tej hałaśliwej i w gruncie nieszkodliwej kłótni było to, co przygotowywało się w ciszy i tajemnicy.
Filip Macedoński z uczciwością, której niepodobna było nic zarzucić, spełnił w wojnie Rzymu z Antjochem swe zobowiązania, wypływające z jego układu z repu-