Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/314

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zumiałą, że cenzorem obrany został Kato wraz ze swym niegdyś protektorem, a niedawno kolegą w konsulacie, Walerjuszem Flakkusem. Cenzorowie byli nadzwyczaj surowi: Kato skorzystał z otrzymanej możności wydalenia z senatu członków znienawidzonego patrycjatu, między innymi L. Flaminina, brata zwycięzcy z pod Kinoskefale. On wprawdzie był mniej sławny, lecz mimo wszystko, jako pomocnik brata, oddał państwu duże usługi, — i oto Kato wykluczył go z liczby senatorów. Nadszedł dzień przedstawień teatralnych; senatorowie zajęli swe specjalne miejsca, L. Flaminin zmuszony był jednak szukać miejsca wśród tłumu widzów. To poniżenie i pokora wzruszyły lud; na jego jednogłośne żądanie magnatowi, choć tylko na czas widowisk, zostało przywrócone jego miejsce pośrodku jego poprzednich tówarzyszów.
Lecz oto wreszcie nadszedł rok przeznaczenia — rok 183. Cóż więc ten rok przyniesie? Od czego rozpocznie się zagłada? Rok, jak rok; coprawda umiera starszy arcykapłan (pontifex maximus), P. Licinjusz Krassus. Podobne zgony zawsze wywołują wśród ludu powikłane uczucia: żal było tracić czcigodnego człowieka, lecz z drugiej strony — stypa po takim dygnitarzu może być obfita, zwłaszcza, że chodzi o starszego arcykapłana — rzec można, duchowną głowę Rzymu. Rzeczywiście, stypa była wspaniała: naprzód walki gladjatorów (będziemy musieli zetknąć się jeszcze z tą okrutną zabawą), potem, w ciągu całych trzech dni, inne igrzyska, wreszcie, po igrzyskach, uczta dla całego ludu. Robiło się to w taki sposób: na całem Forum rozstawiono «triklinja», t. j. po trzy ławy wokół każdego stołu; na stole stały dania mięsne i inne smakołyki i, oczywiście, wino. Jak na złość, dzień zdarzył się wietrzny; z nadmiaru uprzejmości kierownicy uczty, ażeby ucztującym było wygodniej, rozkazali ustawić dokola triklinjów — namioty. Oczywiście, natychmiast to zauważono. — «Namioty na Forum!» — począł krzyczeć zachwycony lud. Proroctwo się spełniło — ale przestało być strasznem dla grodu Romulusa.