Strona:PL Zenon Przesmycki - Z czary młodości.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Żórawie długim szlakiem
Pieśń nucą pożegnania,
Wiatr szybkolotnym ptakiem
Po stepach się ugania.

Posępnie wkoło, głucho.
Śród ech dalekich dum
Dosłyszy czasem ucho
Coś jakby skrzydeł szum,

Coś jak proporców wianie,
Coś jakby poszczęk broni... —
»Huf budzi się w kurhanie,
Wybawi nas, osłoni!« —

Tak szepczą sobie starzy,
I wnet wieść głucha mknie,
Lud cały zcicha gwarzy:
»Rycerze budzą się!

»Nadchodzi snadź dzień święty,
Wielkiego coś się stanie,
W kurhanie brzmią tententy
I trąb bojowych granie.«

I radość w całej ziemi,
Wesele, gwar, a ruch.
Za łzami gorącemi,
Budzi się rzeźwy duch.