Ta strona została przepisana.
Francesca i Paolo.
Ludwika Wiesiołowskiego pamięci.
Francesca, i tuoi martiri
A iagrimar mi fauno tristo e pio...
Dante.
Wicher piekielny uciszył się nieco
I na odłamie stanęliśmy skały,
Jako zbłąkane źórawie, co lecą
W dal niewiadomą nad morskiemi wały
I opadają na pokład okrętu,
Który — znużone — śród toni ujrzały.
Nieszczęsna moja Francesca, ze skrętu
Dusz potępionych przezemnie niesiona
W miejsce ustronne, wolne od zamętu,
Mdłą pochyliła mi główkę w ramiona,
Pobladła cała i przymknęła oczy,
Żem drgnął z bojaźni, iż raz drugi kona!